Grudusk – ul. Szkolna

Kilka dni temu w Rządowym Centrum Legislacji pojawił się nowy projekt zmian do ustawy – „Prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii”. Przez następne dni w Internecie szalały czarne scenariusze opisujące koniec polskiej branży fotowoltaicznej. Czy, aby na pewno będzie aż tak źle? Co się zmieni i jak ma z tym poradzić sobie zwykły Kowalski?

Zacznijmy od faktu, że obecnie w Polsce obowiązuje od 2016 r. system net-meteringu, który pozwolił na tak dynamiczny wzrost popularności montowania ogniw fotowoltaicznych. System ten pozwala odebrać 80% każdej nadwyżki prądu, której nie zużyjemy na bieżąco w ciągu następnych 365 dni. Znaczy to, że nadwyżki energii wyprodukowane latem, możemy na spokojnie odbierać z „wirtualnego” magazynu energii w czasie zimowym.

Nowy projekt ustawy zakłada, że ma się to zmienić. System net-meteringu ma zostać wycofany i zastąpiony równie prostym, lecz mniej opłacalnym dla inwestorów. Od 2022 roku Zakład Energetyczny nie będzie nam energii magazynował, tylko będzie na bieżąco kupował – i to po aktualnej średniej cenie energii czynnej. Znaczy to, że za każdą kWh wyprodukowanej energii otrzymamy 0,25-0,30 zł.

Jest to na tyle mniej korzystne, że kupujemy nie tylko czystą energię, ale też płacimy za jej przesył – w sumie prawie drugie tyle, ponieważ około 0,6 zł. Dlatego produkując rocznie około 8000 kWh w systemie net-meteringu otrzymamy w najgorszej sytuacji (bez autokonsumpcji) 6400 kWh warte 3840 zł, a w nowym systemie sprzedamy 8000 kWh za 2400 zł.

Z czego to wszystko może wynikać? W naszej skromnej opinii nikt nie był przygotowany na tak dynamiczny wzrost ilości mikroinstalacji w naszym kraju. Kilkaset tysięcy zamontowanych instalacji powoduje nie małe zawirowania napięciowe w sieci, która nie jest na to przygotowana. Na ten moment jedyne co można osiągnąć poprzez takie działanie to spowolnienie przyrostu instalacji.

Jak sobie z tym poradzić? Po pierwsze nie wiemy czy przepisy na pewno wejdą w życie, ponieważ jest to tylko projekt ustawy. Po drugie nowe przepisy będą obowiązywać dla instalacji założonych od stycznia 2022. Gorąco zachęcamy do wykonania instalacji do końca 2021, dla tych osób będzie możliwe pozostanie na starych zasadach net-meteringu aż  przez kolejnych lat czy do 2036 roku.

W myśl projektu ustawy osoby, które wykonają instalację po styczniu 2022 będą miały mniej korzystne warunki, ale czy to uczyni fotowoltaikę nierentowną – na pewno nie! Rentowność inwestycji może spaść z 12-16% do około 10 %. To nadal bardzo dobra inwestycja w obecnych czasach. Ponad to, jeśli ktoś ma nieużywane grunty będzie mógł wybudować mikroinstalację o mocy 50 kWp i sprzedawać energię za 12 500 zł rocznie!

Pamiętajmy także, że zawsze można zainstalować magazyn energii, który pomoże nam bilansować nadwyżki w cyklu dobowym.